Kamppi laczy w sobie wszystko, co punkt glowny miasta (czysto subiektywnie z powodow, ktore przytocze ponizej) miec powinien. To centrum handlowe. Miejsce, gdzie mozna zjesc w biegu/na miejscu/cos egzotycznego/cos lekkiego. Sa tu sklepy czynne dosc dlugo jak na Finlandie, a do tego czynne sa chyba nawet w zimowe niedziele (gdyz normalnie zima w niedziele zakupow sie nie zrobi). Jest tu metro oraz stacja autobusow miejskich i miedzymiastowych.
Przez Kamppi przechodze co najmniej dwa razy w ciagu dnia. Raz przyjezdzam z Espoo, drugi raz w drodze powrotnej do domu. Po miesiacu zaczyna mi sie to miejsce powoli przejadac, mimo ze Finowie dbaja o nasze rozrywki.
W korytarzu, ktory prowadzi do autobusow jadacych do Espoo, codziennie ustawiaja sie stanowiska, gdzie przystojni panowie/piekne pani chca nam za darmo wymasowac rece/zrobic makijaz/wyprostowac wlosy (o niczym innym nie marzy osoba swiezo po trwalej) itd. Kazdorazowe wyjscie z Kamppi i przejscie przez plac przed nim stanowi takze swoista atrakcje.
Ostatnio spora czesc placu zawalona byla drewnem, ktore dziwnie poprzebierani ludzie rabali i pilowali w takt muzyki granej na skrzypcach i pianinie, badz co badz drewnianych instrumentach. Coz to? Jakas manifestacja przeciwko nadmiernemu wycinaniu lasow.
Dzis reklamowal sie u nas finski region Savo. Mozna bylo przeczytac gazete 'Saimaa', kupic kalakukko lub posluchac regionalnej muzyki.
Poza eventami niepowtarzalnymi moje serce zdobylo sobie juz kilka firm, ktore prawie ze co rano kusza nas swoimi wyrobami. Dzisiaj oblowilam sie w dwa jogurty Valio (firma, za ktora na mysl o powrocie do Polski juz zaczynam tesknic), a byl to nie pierwszy raz. Udalo nam sie takze dostac butelke Fanty, co oznacza, ze tak wlasciwie jestesmy 20 centow do przodu, bo butelke mozna bylo sobie ladnie zutylizowac w oddawalni butelek. Tutaj dwadziescia groszy, tam dwadziescia groszy, prawda Mamo? ;)
I pomyslec, ze rok temu jak szwedalam sie noca po Kamppi, w zyciu bym nie pomyslala, ze rok pozniej bede spedzac tam az tyle czasu. Boze, ale bylam wtedy szczesliwa ;]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz